sobota, 7 grudnia 2013

Od Louise

Spojrzałam na niego kontem oka. Nie za bardzo rozumiałam tą...aluzję ?Chłopak wydawał się trochę..a nawet bardzo dziwny. Ruszyłam więc w stronę swojego domu. Nie za bardzo wiedziałam jak wytłumaczyć się rodzicom, którzy nawet pewnie nie wiedzieli że nie było mnie w domu przez prawie godzinę. Jedyna osoba, która była tego świadoma to była moja siostra.
Szłam uliczką zastanawiając się nad tym co się dzisiaj wydarzyło. Gdyby nie ten zboczeniec to pewnie leżałam bym teraz w jakimś rowie z zakrwawionym pyskiem i z dziurą od kulki na czole.Nagle poczułam jakiś zapach. Bardzo dziwny. Zmieniłam się z powrotem w wilka i wbiegłam w alejkę. Zaczęłam biec aż w końcu znowu natknęłam się na tego chłopaka. Jako wilk był troche mniej przystojny.
-Znowu się spotykamy..przypadek ? Nie sądzę ...-zachichotał podchodząc do mnie. Był trochę większy
-Spadaj..-powiedziałam i odwróciłam się tyłem idąc powolnym krokiem w stronę domu.
-Oj co ty taka sztywna...-zapytał i w tym momencie usłyszałam strzał, a kula odbiła się tuż koło jego łapy. Natychmiast rozprysnęliśmy się na boki. Spojrzałam na wilka . On stał jak wryty nie ruszają  się. Złapałam go za ucho i pociągnęłam w stronę domu. Wtedy już pobiegł za mną.
-Jesteś idiotą !-warknęłam biegnąć...
-Nie jestem ! Ty stałaś tak samo kilka minut wcześniej !
-Och...zamknij się !-powiedziałam. Dotarliśmy w końcu do okna mojego pokoju, które było otwarte na szczęście. Weszliśmy po cichu, a kiedy on chciał zapalić światło natychmiast mu zastąpiłam drogę.
-Moi rodzice śpią palancie więc lepiej się przymknij i nie zapalaj światła..

(Renji ?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz